Pewien kolega-pisarz powiedział mi kiedyś: „Potrzebujesz platformy”. Kiedy myślę o platformie, myślę o scenie, a kiedy myślę o scenie, myślę o mikrofonie.
Kilka lat temu byłam świadkiem, jak jedno z moich dzieci zachowywało się niegrzecznie wobec kilkorga innych dzieci. Stało się to w obecności ich mam, więc czułam się zażenowana i nieswojo.
Pewna nauczycielka Biblii wyjaśniła, że kiedy zaczęła poważniej podchodzić do swojej relacji z Chrystusem, poczuła, że Pan nakazuje jej odkładać wózki z zakupami po zrobieniu zakupów.
W naszej szkole byliśmy rannymi ptaszkami. Moja koleżanka była schludnie ubrana, ale ja nie. Niejednokrotnie przychodziłam do szkoły z mokrymi włosami szybko zwiniętymi w kucyk.