Jak globalna podróż misyjna może zmienić Twoje życie

Willow Creek | 28 października 2022


Nick i Theresa Budmats od dziesięcioleci wyruszają w podróże misyjne po całym świecie, prowadząc zespoły rodzinne i dorosłych do Ameryki Łacińskiej i na Bliski Wschód. Ich pasja do lokalnego kościoła i budowania relacji poprzez służbę jest zaraźliwa – wielu z nich rozpoczęło służbę dzięki ich wpływowi. Choć przewodzą jako małżeństwo, Bóg nadal działa w życiu każdego z nich jako jednostki.

„Moja pierwsza podróż miała miejsce 31 lat temu” – mówi Nick – „i zmieniła bieg mojego życia, życia mojej żony i dzieci”. Podczas tej pierwszej podróży odwiedzili kościół zbudowany na miejscu dawnego chlewu – ściany były z tekturowych skrzynek po pomidorach i drewnianych palet, ale obecność Boga była namacalna. „To był dom Boży i On był obecny” – kontynuuje Nick. Ta podróż otworzyła im nową drogę służenia i doświadczania dzieła Bożego na całym świecie.

Podczas kolejnej podróży do Gwatemali, Budmatowie i ich zespół pomogli w budowie placu zabaw przy lokalnym kościele, który był niedofinansowany, ale znajdował się w pobliżu szkoły publicznej. „Cały tydzień dzieci wpatrywały się w budowany plac zabaw” – mówi Theresa. „To był jedyny plac zabaw w okolicy – ​​nawet szkoła nie miała placu zabaw”. Kiedy plac zabaw był gotowy, kościół zorganizował przyjęcie, na które przyszły setki dzieci. „Było blisko chaosu i blisko Nieba jednocześnie”. 

Nick i Theresa Budmats (skrajnie po prawej) w Jerozolimie z globalnym zespołem w 2016 r.

Przez lata Nick i Theresa poprowadzili co najmniej 20 zespołów do Meksyku, Izraela, Gwatemali i Kostaryki, a każda podróż była wyjątkowa. „Osoba, która najbardziej się zmieniła, to ja” – mówi Nick. „Dowiedziałem się, że Bóg dał nam wszystkim dary, abyśmy mogli je wykorzystać w służbie innym; wszyscy oddajemy Bogu chwałę, gdy każdy chętnie dzieli się swoimi darami”. 

Każda podróż daje okazję do wspólnej służby, modlitwy i refleksji, co sprzyja budowaniu więzi. „Nigdy nie lekceważcie wpływu, jaki podróż może mieć na was – nawet na dzieci” – mówi Theresa. „Jednym z najbardziej wzruszających momentów podczas rodzinnych podróży są te, gdy dzieci opowiadają o tym, jak dostrzegały Jezusa w ludziach, których spotykały, lub w sytuacjach, w których się znalazły. Bóg zmienia życie podczas tych podróży”.

Choć sama podróż jest pełna wrażeń, relacje i rozwój pozostają na całe życie. „Po drodze nauczyliśmy się tak wiele o budowaniu pokoju, sprawiedliwości, ubóstwie i bogactwie. Wielu z tych, o których myślałem, że żyją w ubóstwie, w rzeczywistości żyło życiem pełnym głębokiego duchowego bogactwa i komunii z Bogiem. Wszystkie te słowa (budowanie pokoju, sprawiedliwość, ubóstwo i bogactwo) na nowo zdefiniowały się w ciągu ostatnich 31 lat. Jestem niezmiernie wdzięczny za możliwość służenia, uczenia się i budowania tych relacji”.

Rozważ wyjazd na misję międzynarodową i zobacz, co Bóg może zdziałać! Dowiedz się więcej i zgłoś się na stronie willowcreek.org/global .