Długo oczekiwane żniwa
Willow Creek | 22 czerwca 2021
Dla Izraelitów było to długo oczekiwane zwycięstwo. Wędrowali po pustyni przez czterdzieści lat, czekając na Boże przewodnictwo i zielone światło, by ruszyć do Ziemi Obiecanej. Jednak w trakcie wędrówki wymarło całe pokolenie; Izraelici doświadczali również ciągłych konfliktów z sąsiednimi armiami, niedoborów wody i szerzących się chorób spowodowanych ich grzechami.
Po czterdziestu latach tułaczki, zmagań i utraty nadziei Bóg przyprowadził ich do Jerycha. Co myślały Izraelity, gdy Bóg przeprowadził ich przez Jordan i pod potężne mury tego miasta? Jak musieli się czuć? Wyczerpani? Złamani? Zgorzkniali? Ilu z nich było gotowych porzucić Boży plan i wrócić do tułaczki? Mury były potężne, a oni stanowili po prostu obdartą grupę.
Wiemy jednak, jak kończy się ta historia – trąbami, narastającymi okrzykami i w końcu runięciem murów; ale co by było, gdyby Izraelici się poddali? Co by było, gdyby Izraelici poddali się tuż pod murami Jerycha, tuż u bram swojego przeznaczenia?
Wielu z nas czyta Biblię i czasami nie potrafi pojąć niewiary Izraelitów – widzieli cud za cudem, a mimo to wciąż kwestionowali Boży plan dla swojego życia. To ironia, bo niezależnie od tego, czy chcemy się do tego przyznać, czy nie, czasami wszyscy jesteśmy jak Izraelici. Widzieliśmy, jak Bóg czynił niesamowite rzeczy w naszym życiu i pokonywał ogromne trudności, ale są też chwile, kiedy kwestionujemy Jego plan i zastanawiamy się, czy On nadal nas widzi i nasze zmagania; są chwile, kiedy uderzamy w mury Jerycha i jesteśmy gotowi się poddać.
Bóg wprowadził naszego współmałżonka do naszego życia po latach poszukiwań, ale wątpimy, czy potrafi naprawić naszą relację po okresie emocjonalnego dystansu. Bóg uzdrawiał już członków rodziny, ale wątpimy, czy może to zrobić ponownie. Bóg dał nam pracę, ale zastanawiamy się, dlaczego teraz jej nie znajdziemy i czy On nam ją zapewni. Wielu z nas stoi u progu, gotowi się poddać i powiedzieć: „Boże, nie mogę już tego robić. Minęło zbyt wiele czasu, a Ty byłeś zbyt cichy. Nie mogę wciąż na Ciebie czekać”.
A co jeśli nie tracilibyśmy nadziei i wytrzymalibyśmy jeszcze trochę?
W Liście do Galatów 6:9 napisano: „Nie ustawajmy w czynieniu dobrze, bo gdy czas nadejdzie, będziemy zbierać plon bez znużenia ”. Podążanie tą drogą życia nie jest łatwe, pełna jest wybojów i ślepych zaułków, ale nie poddawajmy się naszemu Bogu; On ma plan dla nas wszystkich – w swoim czasie!
Izraelici byli wyczerpani i pokonani, ale to właśnie wtedy Bóg dał im zwycięstwo, i dlaczego akurat wtedy? Mogli więc jedynie wskazać na Boga. Nie odnieśli zwycięstwa dzięki własnej sile i zasługom. Nie dlatego, że byli wystarczająco mądrzy, silni czy odważni; odnieśli zwycięstwo, ponieważ Bóg im wystarczył.
Możemy teraz zmagać się z problemami finansowymi, chorobą, uzależnieniem, konfliktami małżeńskimi, depresją, lękiem czy wieloma innymi problemami i być może jesteśmy gotowi rzucić ręcznik, ale pamiętajmy o tym: nasz Bóg wystarczy, a nasze zwycięstwo może być już za chwilę. Co by było, gdybyśmy poszli o krok dalej? Co by było, gdybyśmy spróbowali jeszcze raz zadzwonić do współmałżonka, wysłać jeszcze jednego maila do szefa, wysłać jeszcze jedno CV, wysłać jeszcze jednego SMS-a do sponsora albo raz jeszcze przekroczyć próg kościoła?
Nie znamy Bożego czasu, ale wiemy, że On jest wierny i że zbierzemy wspaniałe plony, jeśli się nie poddamy.