To jest historia miłosna
Lee Morgan, pastor pomocniczy kampusu, Huntley | 26 listopada 2025 r.

Kara, jaką wymierzyła mu większość, jest wystarczająca. Teraz zaś powinniście mu przebaczyć i pocieszyć go, aby nie popadł w zbytni smutek. Zachęcam was zatem, abyście potwierdzili mu swoją miłość.
2 Koryntian 2:6-8
Kiedy zostaliśmy głęboko zranieni, przebaczenie zazwyczaj nie jest naszą pierwszą reakcją. Raczej szukamy sprawiedliwości, potwierdzenia, a może nawet zemsty. W wieku 22 lat znalazłam się w nieznanym świecie posługi, zmagając się z nowym małżeństwem i niespodziewaną zdradą. Po roku małżeństwa przeprowadziliśmy się setki mil od domu, aby rozpocząć staż duszpasterski mojego ówczesnego męża. To, co zaczęło się jako historia miłosna, szybko przerodziło się w miesiące bolesnego zaprzeczenia, aż prawda wyszła na jaw: mój mąż i moja nowa przyjaciółka byli zakochani. Dwa małżeństwa i służba zostały zrujnowane.
Po tym wszystkim zaczęłam terapię, oczekując potwierdzenia mojego bólu, a może nawet współczucia dla całej sytuacji. Zamiast tego, już pierwszego dnia, mój mądry doradca wręczył mi zeszyt ćwiczeń do wybaczania. Serce mnie bolało: Czy naprawdę muszę to wybaczyć? Jak? Byłam spętana bólem i goryczą. Wydawało się to niemożliwe. Sumiennie przepracowałam ten zeszyt i powoli stało się: moje serce zmiękło. Oczywiście nie byłam idealna w małżeństwie, więc kiedy moje serce się poddało, mogłam zacząć wybaczać zarówno jemu, jak i sobie, i po drodze nauczyłam się kilku ważnych rzeczy o związkach. Nigdy już nie byłam taka sama – odeszłam zraniona, ale wolna.
Byłam świadkiem, jak ta sama łaska spływała przez mój kościół i męża mojej przyjaciółki. Dzięki niezmierzonej łasce Bożej mogłam doświadczyć przebaczenia na wszystkie sposoby, jakie może ono uzdrawiać – dając je innym i otrzymując je dla siebie. Nie zdawałam sobie wtedy sprawy, jak ważne jest, abyśmy wszyscy, w otchłani bólu i dezorientacji, w jakiś sposób zrozumieli lekcję z 2 Listu do Koryntian 2:6-8. Dziś mój były mąż jest nawróconym pastorem, który od lat ma wpływ na Królestwo.
W tym zeszycie ćwiczeń czytałem werset po wersecie o przebaczaniu, bo sam zostałem przebaczony, o przebaczaniu, żebym mógł zostać przebaczony itd. Ale werset, który wciąż najbardziej mnie porusza, brzmi:
„Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat zgrzeszy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?” Piotr uważał, że siedem to hojna liczba. Jezus odpowiedział: „Nie mówię ci, że aż siedem razy, ale siedemdziesiąt siedem razy” – Ewangelia Mateusza 18:21-22
Wierzę, że Jezus proponował definicję nadzwyczajnej łaski. Więc jeśli myślę, że wybaczyłem wystarczająco dużo, to znaczy, że nie. On umarł na krzyżu, aby zapewnić mi zbawienie; moje przebaczenie powinno odzwierciedlać przebaczenie Jezusa. Wierzę, że jesteśmy powołani do dawania tego rodzaju łaski, tak jak zostaliśmy wybrani, aby ją otrzymać. A dodatkowo, uwalnia nas od goryczy, która może nas pochłonąć, gdy zdecydujemy się nie wybaczyć. To jest historia miłosna.
Następne kroki
- Czy jest ktoś w twoim życiu, komu musisz wybaczyć, czy może sam sobie? Co cię powstrzymuje (np. strach przed przyszłym cierpieniem, potrzeba sprawiedliwości)?
- Podejmij wyzwanie niemożliwego: proś Boga, aby dał ci pragnienie przebaczenia. Możesz zacząć od małych rzeczy, modląc się za osobę, która cię zraniła.
- Słucham piosenki Living Hope , która przypomina nam o potrzebie przebaczenia i inspiruje do naśladowania jej w kwestii przebaczania innym.