Daj komuś szansę na zrobienie tego, co słuszne

Mary Olsen, wolontariuszka, pisarka, South Barrington | 13 sierpnia 2024 r.

Wtedy Adoniasz, którego matką była Chaggita, wysunął się naprzód i powiedział: „Ja będę królem”. Przygotował więc rydwany i konie, a pięćdziesięciu ludzi biegło przed nim. (Jego ojciec nigdy go nie ganił, pytając: „Czemu tak postępujesz?”. Był też bardzo przystojny i urodził się jako drugi po Absalomie.)
1 Królów 1:5-6 


Jako fotograf-amator, mam szczęście podróżować i uwieczniać zapierające dech w piersiach krajobrazy oraz zachwycającą przyrodę. Czasami, podróżując samotnie po Stanach Zjednoczonych lub lecąc z kraju, aby spotkać się z grupą turystyczną, spotykam trudnych ludzi. 

Pewnego razu, podczas warsztatów, my, uczestnicy, ustawiliśmy się w szeregu na plaży, czekając, aż księżyc w pełni znajdzie się dokładnie między dwoma szczytami. Ponieważ noc była bardzo pochmurna, nie mogliśmy jeszcze zobaczyć księżyca, ale wiedziałem, że jestem zbyt daleko na prawo od statywów, aby go dostrzec, gdyby się pojawił. Za nami znajdowały się niestabilne skały na całkowicie ciemnym zboczu wzgórza, zmuszając mnie do pójścia przed innymi fotografami, jeśli chciałem dostać się na nową pozycję. Zanim przeszedłem przed wszystkimi, grzecznie zapytałem: „Czy mogę szybko iść wzdłuż plaży?”. Pierwszy mężczyzna odpowiedział szorstko: „Nie, nagrywam”. Pomimo że księżyc nie był nawet widoczny, nie naciskałem i po prostu zostałem w miejscu. Kiedy księżyc w końcu się pojawił, przegapiłem ujęcie. 

W domu analizowałam spotkanie z moją dorosłą córką. Byłam wściekła na siebie za tchórzostwo. Przyrzekłam sobie, że w podobnych sytuacjach będę postępować inaczej. Zmagałam się ze staromodnym powiedzeniem: „Co zrobiłby Jezus?”. Jezus mówił prawdę. Jezus napominał z miłością. Powinnam była porozmawiać z tym mężczyzną po cichu i dać mu szansę, by zrozumiał, że ludzie są priorytetem, a może skorzystałby z drugiej okazji, by postąpić właściwie. 

Wszyscy stoimy po różnych stronach tego równania konfliktu. Niektórzy są podobni do mnie i unikają konfliktów za wszelką cenę. Jednak brak konfrontacji często wynika z dążenia do pokoju, a nie jego zaprowadzania, a nierówność wciąż trwa. 

Inni ludzie szybko wpadają w złość i żałują ostrych słów, które mogą zostać wypowiedziane bez zastanowienia. Myślę, że wszyscy powinniśmy wziąć głęboki oddech w tych gorących rozmowach i przeanalizować, co Jezus mógłby powiedzieć lub zrobić w tych słownych wymianach zdań. Jezusowi zależało na tym, by prowadzić ludzi bliżej Boga i chociaż nie jesteśmy tak jak On pewni najwyższej mądrości i bezgrzeszności, możemy podążać w tym kierunku. Kiedy skłaniamy się ku jednej ze skrajności – unikaniu konfliktów lub pochopnemu wchodzeniu w konflikty – często tracimy szansę, by dać innym drugą szansę na zrobienie tego, co słuszne – w tym sobie samym. 

Następne kroki

Jak zazwyczaj reagujesz na konflikty? Czy przypominasz sobie sytuację, w której twoja reakcja uniemożliwiła komuś lub sobie drugą szansę? Poświęć chwilę na zapisanie sytuacji, a następnie pomódl się, prosząc Boga o objawienie, jak mogłeś/mogłaś sobie z nią poradzić inaczej, i o mądrość, abyś mógł/mogła tak postępować w przyszłości. 

Zdjęcie wykonane przez autora dzisiejszego tekstu religijnego.