Ale rodzina jest wszystkim
Dan Lovaglia, pastor obozu, Camp Paradise | 30 maja 2024 r

„Nie sądźcie, że przyszedłem przynieść pokój na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Przyszedłem bowiem, aby odwrócić
„Mężczyzna z ojcem,
córka z matką,
synowa z teściową.
Nieprzyjaciółmi człowieka będą członkowie jego własnego domu”.
„Kto kocha ojca swego lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna swego lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Ewangelia
Mateusza 10:34-37
„Rodzina to wszystko” – brzmi jak z rękawa. Tę mantrę głoszą zawodowi sportowcy po zwycięstwach i porażkach, aktorzy na ceremoniach wręczania nagród oraz rzesze oddanych dziadków i rodziców. Widziałem ten cytat na szablonach ściennych w domach, wyryty na bluzach i kubkach podróżnych. Uwielbiamy utrwalać i szerzyć przesłanie, że najważniejsza w życiu jest rodzina.
Założenie, że rodzina jest wszystkim i wszystko kręci się wokół rodziny, ma sens. Dom, w którym dorastaliśmy, znacząco wpływa na to, kim jesteśmy i gdzie jesteśmy dzisiaj. Życie w rodzinie rodzi miłe wspomnienia, ciągłe frustracje i wszystko pomiędzy. Doświadczamy najintensywniejszych emocji z osobami, z którymi jesteśmy najbliżej, ale rodzina to gniazdo, którego żadna zdrowa osoba nie chce niepotrzebnie rozsadzać. „Czcij ojca swego i matkę swoją” (niezależnie od tego, czy nasi rodzice wierzą w Biblię, czy nie) – tak mówi się nam od momentu, gdy mierzy się nasz wzrost. Ale potem pojawia się Jezus i (jak zwykle) wszystko zmienia.
W Ewangelii Mateusza 10:34–37 Chrystus ostrzega swoich najbliższych naśladowców i wszystkich, których spotkają, aby zachowali właściwe priorytety – najpierw Ojciec Niebieski, a potem ziemska rodzina. Jezus może i jest Księciem Pokoju, ale nie przedkładajcie lojalności wobec rodziny nad wiarę w Niego. Technicznie rzecz biorąc, nic się nie zmieniło od czasów Dziesięciu Przykazań – czcij Boga na pierwszym miejscu, a szacunek dla rodziców zajmuje piąte miejsce (Wj 20; Mt 19,19). Każdemu, kto przyjmuje wymówkę w stylu „ale rodzina jest wszystkim”, by bez zastrzeżeń podążać za Panem, Jezus jasno daje do zrozumienia: twoja lojalność jest na pierwszym miejscu wobec Ojca Niebieskiego i Jego Królestwa, nawet jeśli twoja rodzina się z tym nie zgadza.
Nić potencjalnego podziału między ludźmi o odmiennych wartościach przewija się przez wszystkie instrukcje dotyczące posługi Jezusa zawarte w Ewangelii Mateusza 10. Ale czego nie ma – jest zielone światło na podziały. Istnieje sposób, by żyć w odrębności, a nawet w pokojowym konflikcie z tymi, którzy przedkładają rodzinę (lub cokolwiek innego) nad Chrystusa. Ostatecznie, ty i ja mamy obowiązek przede wszystkim realizować Boży cel i priorytety, nawet jeśli rodzina wydaje się być, ale nie jest wszystkim.
Następne kroki
Stawianie Jezusa na pierwszym miejscu przed rodziną wymaga czasu. Poświęć 15–30 minut na modlitwę i refleksję nad poniższymi pytaniami i odpowiedz na nie:
- Czy jesteś bliżej związany z Chrystusem czy ze swoją rodziną? I dlaczego?
- Czy Bóg, czy rodzina mają większy wpływ na twoje priorytety i decyzje? Wyjaśnij.
- W jaki sposób dzisiejsze nabożeństwo zachęciło cię do czczenia twojego Ojca niebieskiego, nawet jeśli czujesz, że rodzina powinna być na pierwszym miejscu?