Łaskawość Boga jest Jego istotą

Haley Bodine | 30 października 2023


Jak opisałbyś Boga? 

Wielki? Potężny? Mocny? Godny pochwały? Po prostu? 

Gdybyśmy chcieli być naprawdę szczerzy, może dodalibyśmy, że wyobrażamy sobie, iż Bóg jest zły, mściwy lub rozczarowany. 

Ale co z… życzliwością? Nie taką wysterylizowaną, jak ta, na której Jezus jest przedstawiony jako bawiący się z jagniętami w starożytnym minizoo, ale radykalnie życzliwą; potężnie życzliwą? 

Kilka lat temu przeczytałem książkę Dane'a Ortlunda Gentle and Lowly , która w potężny sposób odmieniła moje spojrzenie na Boga (naprawdę, nie mogę się powstrzymać od polecenia tej książki).

Ortlund mówi tak: 

„…Stary Testament mówi o tym, że Bóg jest „pobudzany do gniewu” przez swój lud dziesiątki razy (zwłaszcza w Księdze Powtórzonego Prawa, 1–2 Księdze Królewskiej i Księdze Jeremiasza). Ale ani razu nie powiedziano nam, że Bóg jest „pobudzany do miłości” lub „pobudzany do miłosierdzia”. Jego gniew wymaga prowokacji; Jego miłosierdzie jest stłumione, gotowe do wybuchu. 

Mamy skłonność myśleć: gniew Boży jest stłumiony, gwałtowny, a miłosierdzie Boże narasta powoli. 

Wręcz przeciwnie. Boże miłosierdzie jest gotowe wybuchnąć przy najmniejszym ukłuciu. 

Bóg mógł kazać Mojżeszowi powiedzieć ludziom: „Moje imię to Pan, gniewny i straszliwy. Moje imię to Pan, potężny i potężny…”, ale Bóg mówi: „Moje imię to Pan, Pan, Bóg miłosierny i łaskawy, nieskory do gniewu, bogaty w łaskę i wierność” (Wyjścia 34:6). 

Łaskawość Boga jest Jego istotą i Jego ulubionym przymiotnikiem. Jego gniew – choć płynący z doskonałej sprawiedliwości i prawości – jest wyjątkiem; Jego łaskawość jest regułą.

Przyjrzyjmy się teraz ludzkości przez chwilę. Nie sądzę, żeby wielu ludzi pragnęło być niemiłych. Nie sądzę, żeby wielu ludzi obudziło się i pomyślało: „Uczynię ten świat jeszcze brzydszym, niż jest, goryczą, zemstą i apatią”. Wierzę, że większość z nas pociąga dobroć, porusza nas dobroć i wierzy, że światu przydałoby się więcej dobroci. 

Moje pytanie brzmi: co my jako naśladowcy Chrystusa robimy w tej sprawie? 

Jeśli zadam sobie pytanie: „Czy dobroć jest dla mnie tak prawdziwa, jak dla Boga?”, muszę szczerze i z przerażeniem przyznać, że pozostawiona samej sobie, „obfitość w dobroć” nie jest naturalną prawdą o mnie. Ale jako naśladowca Chrystusa wierzę, że Bóg aktywnie mnie przemienia, abym stał się bardziej do Niego podobny; nie tylko poprzez modyfikację zachowania, ale poprzez prawdziwą przemianę serca, czyniąc mnie kanałem Jego dobroci.  

Wierzę zatem, że zaproszenie Boga nie polega jedynie na tym, by stać się bardziej życzliwymi. Prawdziwej, potężnej życzliwości nie da się wytworzyć. Wierzę raczej, że Bóg zaprasza nas, abyśmy zwrócili się do Niego i poprosili Jego Ducha Świętego, aby napełnił nas duchową transfuzją krwi: wyrzucił starą, martwą i chorą krew, a wlał w nas czyste, czyste, radykalnie życzliwe DNA Żywego Boga. A jedynym sposobem na otrzymanie transfuzji jest leżenie w bezruchu, aby lekarz mógł działać. 

Aby stać się bardziej życzliwymi, musimy pozostać w ciszy z Bogiem, rozmawiając z Nim i rozważając, kim On jest. A następnie musimy pozwolić, by sam Duch Łaskawości poruszył nas nie tylko do naśladowania Jego serca, ale do prawdziwego dzielenia się nim. Wzrastamy w miłości do Tego, kim On jest – Pana, Pana, Boga współczującego i łaskawego, nieskorego do gniewu, obfitującego w miłość i wierność. A im bardziej Go kochamy, tym bardziej Jego duch płynie w naszych żyłach i na zewnątrz, do otaczającego nas świata, w którym żyjemy, pracujemy i bawimy się. 

Dlatego w tym tygodniu zachęcam was, abyście, tak, szukali okazji, by aktywnie okazywać życzliwość ludziom wokół was. Ale co ważniejsze, byście się wyciszyli i pomyśleli, że ze wszystkich rzeczy, którymi Bóg jest – wszechmocny, wszechobecny, potężny, chwalebny, sprawiedliwy – Bóg woli być znany jako życzliwy.