Mama zawsze mówiła…
Faith Schiller, pastor pomocniczy kampusu online | 9 marca 2023 r

Nie troszczcie się o nic, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem. A pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie. Wreszcie, bracia, myślcie tylko o tym, co prawdziwe, co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co zasługuje na uznanie, co jest cnotą i godne pochwały.
Filipian 4:6-8
„Skup całą swoją uwagę na tym, co Bóg robi teraz, i nie przejmuj się tym, co może się wydarzyć jutro. Bóg pomoże ci uporać się z wszelkimi trudnościami, jakie się pojawią, kiedy nadejdzie na to czas”
Ewangelia Mateusza 6:34 (MSG)
Istnieje wiele różnych rodzajów lęków; niektóre mają charakter kliniczny i wymagają interwencji specjalisty, inne są „normalne” i wymagają strategii radzenia sobie z nimi, a niektóre lęki można uniknąć. Ale szczerze mówiąc, słabo radzimy sobie z przygotowaniem się do przezwyciężania lęków, których można uniknąć. Żeby było jasne, to nabożeństwo nie dotyczy lęku wymagającego interwencji klinicznej, ale lęków, które moglibyśmy wyeliminować z naszego życia, gdybyśmy bardziej świadomie kierowali się wskazówkami zawartymi w Piśmie Świętym.
Pozwólcie, że wyjaśnię. Jednym z najczęściej cytowanych fragmentów Pawła jest ten z Listu do Filipian. Szczerze mówiąc, najmniej pomocna rada, jaką kiedykolwiek usłyszałem, jeśli chodzi o radzenie sobie z własnym lękiem, brzmi: „Po prostu się nie martwcie” – i na pierwszy rzut oka wydaje się, że właśnie to mówi Paweł.
Szczerze mówiąc, Paweł wydaje się być nieco oderwany od rzeczywistości w wersetach 6-7. Przecież nigdy nie musiał mierzyć się z realiami życia w XXI wieku i wszystkimi związanymi z tym lękami! Ale nie możemy zatrzymać się na wersecie 7, musimy przeczytać werset 8, aby naprawdę zrozumieć, o czym mówi Paweł. Nie sugeruje, żebyśmy po prostu życzyli sobie, abyśmy pozbyli się lęków, ale mówi nam, jak możemy żyć bez niepotrzebnych lęków, skupiając nasze serca, umysły i dusze na właściwych rzeczach.
Czy słyszeliście kiedyś powiedzenie: „Śmieci na wejściu, śmieci na wyjściu”? Tak, moja mama też mi to mawiała. Ale ma rację. Jeśli pozwalam swojemu sercu i umysłowi pochłaniać muzykę, filmy, seriale, rozmowy, obrazy i pomysły, które nie są doskonałe ani godne pochwały, nie robię nic, aby chronić się przed lękami, których można uniknąć. Ciemność ma sposób na zagnieżdżenie się w naszych sercach, umysłach i duszach, a jej rezultatem jest strach, przerażenie i beznadzieja. Lęk rozkwita w ciemności, ponieważ ciemność nigdy nie doprowadzi do pokoju… Tylko światło może to zrobić.
Dlatego postępujmy zgodnie z radą Jezusa i poświęćmy całą swoją uwagę Bogu. Pozwólmy Mu pochłonąć nasze serce, umysł i duszę, doświadczmy Jego pokoju i przywołajmy Jego obecność, by napełniła nas światłem.
Następne kroki
Szczerze zbadaj bodźce, które docierają do twojego serca, umysłu i duszy. Czym się napełniasz? Zapisz te rzeczy i określ, czy przynoszą ci nadzieję i spokój, czy strach i niepokój.
Bądź szczery wobec Boga w kwestii swojego lęku i poproś Go, aby pomógł ci dowiedzieć się, z jakim lękiem możesz sobie poradzić samodzielnie, a z jakim lękiem potrzebujesz pomocy kogoś innego.
Podziel się swoimi obawami z zaufanym przyjacielem i poproś go o pomoc w ustaleniu, co w Twoim życiu może powodować niepotrzebny niepokój.