Po prostu się pokaż

Lee Morgan, pastor pomocniczy kampusu, Huntley | 4 marca 2025 r.

Widząc Piotra i Jana, którzy mieli wejść, poprosił ich o pieniądze. Piotr spojrzał mu prosto w oczy, podobnie jak Jan. Wtedy Piotr rzekł: „Spójrzcie na nas!”. Człowiek ten zwrócił na nich uwagę, spodziewając się, że coś od nich dostanie.

Wtedy Piotr rzekł: „Srebra ani złota nie mam, ale co mam, to ci daję. W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź”. Ująwszy go za prawą rękę, podniósł go, a natychmiast nogi i kostki człowieka stały się silne.
Dzieje Apostolskie 3:3-7

„Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Jeśli we mnie trwać będziecie, a Ja w was, przyniesiecie owoc obfity. Beze mnie nic uczynić nie możecie”.
Jana 15:5


Mam żywe wspomnienie: dzieliliśmy pokój z bratem. Miałem 7 lat, a on 6. Było późno i spaliśmy już od jakiegoś czasu. Tata obudził nas, żeby powiedzieć dobranoc i pożegnać się. Pamiętam, że czułem się zdezorientowany, a kiedy podrosłem, zrozumiałem, że to dlatego, że emocje moich rodziców były niestabilne – byli podkręceni. Kiedy wyszedł, mama powiedziała nam: „On nie wróci”. Nasze życie nigdy już nie było takie samo. Przez lata wydawało się to jak zdramatyzowana powieść o kłótniach, a czas spędzony z rodziną stał się pionkiem w szachowej rozgrywce, jaką był trwający dekadę rozwód moich rodziców. Jeśli tata nie spełniał odpowiednich warunków, nie mogliśmy go widywać. 

Długo zajęło mi przełamanie modelu, którym nauczyłam się żyć: „Jeśli mam odpowiednie dobra, odpowiednie dary, odpowiednie talenty – jeśli jestem lub robię wystarczająco dużo, to jestem potrzebna, to mogę być kochana”. Jak często czujesz, że nie pasujesz do jakiegoś miejsca, bo nie masz tego, co uważasz za odpowiednie cechy lub nie wnosisz odpowiedniego wkładu? 

Ironią losu jest to, że najbardziej terapeutyczną odpowiedzią na zmianę tego sposobu myślenia było odkrycie, że sam NIC nie jestem w stanie zrobić. Ewangelia Jana 15:5 była dla mnie przełomowa. Ten werset powiedział mi trzy rzeczy: 1) Jestem częścią Bożej rodziny i nic nie może tego zmienić; 2) Życie w Duchu Świętym to jedyny sposób, aby iść naprzód w życiu; 3) Bez Boga nie jestem w stanie osiągnąć niczego wartościowego. 

Nie ma znaczenia, ile mamy pieniędzy, w czym jesteśmy dobrzy, ani ile możemy wnieść do każdej sytuacji – wszyscy jesteśmy pod wpływem tej samej łaski i tego samego powołania, by żyć zgodnie ze Słowem Bożym i Duchem Świętym. Wszelkie błogosławieństwa, które możemy przynieść, pochodzą od Boga. Wszyscy mamy jedną rzecz, którą Bóg chce, abyśmy przynieśli Jemu i wszystkim przestrzeniom, które kochamy, żyjemy, pracujemy i służymy: siebie samych. 

Następne kroki

  • Jeśli myślisz o służbie i uważasz, że nie masz wystarczających zdolności, lub chcesz dać coś od siebie, ale uważasz, że to, co posiadasz, jest niewystarczające, po prostu przyjdź, a Bóg zajmie się resztą.
  • Zrozumienie, do czego Bóg nas wzywa, może czasem wydawać się przytłaczające. Czytanie Błogosławieństw, Ewangelii Mateusza 5,1-12 , było dla mnie świetnym punktem wyjścia i nadal do nich sięgam, gdy nie jestem pewien, co dalej. To wspaniałe przypomnienie, jak jesteśmy powołani żyć, niezależnie od tego, co mamy do zaoferowania.
  • Niedawno usłyszałem piosenkę „ Bless God” i nie mogę przestać jej słuchać! Mam nadzieję, że zainspiruje Cię, tak jak mnie, do głębszego zrozumienia, do czego Bóg nas wzywa i przypomni nam, że zasługuje na wszelką naszą chwałę za to, jak błogosławi nas w powołaniu.