Kiedy utkniesz w duchowej rutynie

Dan Lovaglia, pastor obozu, Camp Paradise | 22 grudnia 2023 r

Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Ewangelia
Mateusza 11:29


Nigdy nie zapomnę dnia, kiedy u podnóża wzgórza niedaleko mojego domu zakręciłem kołami na lodzie. Był poranny szczyt i gdy samochody przede mną ruszyły do ​​przodu, utknąłem w martwym punkcie i nie mogłem szybko ruszyć do przodu. Na zewnątrz starałem się zachować spokój, ale w środku byłem niespokojny, zawstydzony i sfrustrowany. Bardziej niż żeby się nie spóźnić, desperacko chciałem się wydostać.

Choć śliskie warunki zaskoczyły mnie bardziej, kierowca za mną zaskoczył mnie jeszcze bardziej. Kiedy wysiadłem z samochodu, żeby pchać, zamiast trąbić, machnął ręką w swoją stronę i razem obmyśliliśmy plan. Uprzejmie popchnął zderzakiem mój samochód do przodu i kilka sekund później obaj ruszyliśmy w drogę. Bez oskarżania. Bez osądzania. Bez wstydu. 

Rozmyślam o tym każdej zimy, od dziesięciu lat.

Z duchowego punktu widzenia, ty i ja mamy schematy, które najlepiej opisać jako tkwienie w rutynie. Wielu z nas żyje na własnych zasadach, bez Boga. Gorączkowo dążymy do tego, by zgromadzić więcej sukcesów niż porażek, przypisując sobie zasługi za dobre rzeczy i obwiniając za złe. Inni ludzie nawiązują kontakt z Bogiem, polegając na aktywności religijnej, a nie na bliskości z Tym, który daje prawdziwe życie.

To właśnie tutaj wkracza Pan, nasz przystępny Król. W Ewangelii Mateusza 11:28-30 Jezus daje światu na zawsze znać, że Jego droga jest zawsze warta podążania. Możesz otrzymać łaskę od Boga, gdy utkniesz w duchowej rutynie. Co więcej, Pan nauczy cię, jak żyć i kochać tak jak On na zawsze.

Każdy wpada w duchową rutynę. To tak, jakbym codziennie dojeżdżał do pracy tą samą drogą, tylko po to, by znaleźć się martwy w miejscu, potrzebujący ratunku. Ty i ja potrzebujemy kogoś spoza nas, kto nas zbawi, poprowadzi i umocni każdego dnia. Owszem, wiele rzeczy możemy zrobić sami, ale bez Jezusa Chrystusa to, co robimy, nie ma wartości na dłuższą metę (zob. J 15,5 ).

Jeśli szukasz ukojenia dla swojej zmęczonej duszy, zwróć się ku Jezusowi. Boże Narodzenie to coroczne wezwanie do wyjścia z impasu i dostrzeżenia Króla Królów takim, jakim jest – przystępnym, łagodnym, pokornym, cierpliwym i najłaskawszym darczyńcą ze wszystkich.

Następne kroki

Zwolnij dziś tempo, zbliżając się do świąt Bożego Narodzenia. Zastanów się, gdzie jesteś na autopilocie, tkwiąc w duchowej rutynie, i poproś Jezusa, aby wypowiedział słowa łaski, których potrzebujesz usłyszeć.