Wszyscy potrzebujemy podtrzymywania życia

Dan Lovaglia, pastor obozu, Camp Paradise | 14 marca 2023 r


„Sam nie mogę udźwignąć wszystkich tych ludzi; ten ciężar jest dla mnie zbyt ciężki. Jeśli tak mnie traktujesz, proszę, zabij mnie – jeśli znalazłem łaskę w twoich oczach – i nie pozwól, abym sam poniósł klęskę”. 

Pan rzekł do Mojżesza: „Sprowadź mi siedemdziesięciu starszych Izraela, o których wiesz, że są przywódcami i urzędnikami ludu. Każ im przyjść do Namiotu Spotkania, aby tam stanęli z tobą. Ja zstąpię i tam będę z tobą rozmawiał. Wezmę też z mocy Ducha, która jest w tobie, i złożę ją na nich. Oni będą dzielić z tobą ciężar ludu, abyś nie musiał go dźwigać sam..

Liczby 11:14-17

Zazwyczaj rozmawiamy o podtrzymywaniu życia tylko w sytuacjach kryzysowych. Zazwyczaj jest ku temu dobry powód. Ale gdy zmagałem się z dzisiejszym fragmentem, nie mogłem pozbyć się myśli, że wszyscy potrzebujemy podtrzymywania życia.

Istnieje mit tak stary jak Adam i Ewa, że ​​nie potrzebujemy Boga ani nikogo innego, aby przetrwać w życiu. Szczególnie w świecie zachodnim chwalimy ludzi za to, że sami się stworzyli i są samowystarczalni. I frustruje nas bycie zależnym od kogoś lub to, że ktoś jest od nas zależny.

Nic dziwnego, że Mojżesz czuł się przytłoczony, prowadząc ponad milionowy naród Izraelitów przez pustynię. Niezależnie od tego, jak bardzo pozostawał w boskiej więzi z Bogiem, Mojżesz codziennie spotykał się z ludzkim rozczarowaniem i zniechęceniem. W końcu jego nierozwiązywalna, nie do utrzymania rzeczywistość przerodziła się w głęboką depresję. I sam Mojżesz mógł znaleźć tylko jedno, autodestrukcyjne wyjście.

Czy utożsamiasz się z Mojżeszem? Jego skarga do Boga była uzasadniona: „Nie mogę sam unieść tego wszystkiego; ten ciężar jest dla mnie zbyt ciężki”. Jego serce potrzebowało tej chwili jasności, aby być gotowym na interwencję Pana. Mojżesz musiał dojść do punktu, w którym był gotów przyznać, że potrzebuje wsparcia, zarówno ze strony Boga, jak i swojej społeczności. Wyobrażam sobie, że to samo dotyczy ciebie i tego, z czym się zmagasz. Wiem, że dotyczy to również mnie.

Piękno tego fragmentu polega na tym, jak z troską Bóg podchodzi do złamanego serca. Bóg nie odrzuca Mojżesza w jego depresji. Jak zawsze, Jahwe zapewnia mu duchowe i relacyjne wsparcie. Ciężar nie znika; po prostu niosą go kolejne ręce, wzmocnione mocą Ducha.

Ty i ja nie musimy szukać daleko, żeby zdać sobie sprawę, że wszyscy potrzebujemy wsparcia życiowego. Nie możemy być samowystarczalnymi jednostkami, które same się stworzyły i same się utrzymują. Bóg nie stworzył nas ani świata do takiego działania. Z każdym oddechem mamy okazję uświadomić sobie przed Bogiem i innymi, że nasze brzemiona są po to, by się nimi dzielić i nie musimy dźwigać ich sami.

Następne kroki

  • Modlitwa i dzielenie się swoją historią to dwie praktyki, które pomogą ci uporać się z ciężarem, który dźwigasz, i uzyskać niezbędne wsparcie. Co ostatnio cię obciąża i o czym powinieneś porozmawiać z Bogiem i zaufanym przyjacielem? Zaplanuj czas na te rozmowy już dziś.
  • Nie zostałeś stworzony do życia w samotności. Jeśli nie wiesz, gdzie szukać pomocy w obecnej walce lub odczuwasz ciężar depresji lub lęku, skontaktuj się z zespołem wsparcia duszpasterskiego Willow Creek, aby uzyskać wskazówki dotyczące właściwego postępowania.