Zwróć się ku miłości
Lindsey Zarob, menedżer ds. treści, Central Ministries | 4 sierpnia 2025 r.

Kilka dni później przybył Feliks ze swoją żoną Druzyllą, która była Żydówką. Posłał po Pawła i słuchał go, gdy ten mówił o wierze w Chrystusa Jezusa. Gdy Paweł mówił o sprawiedliwości, panowaniu nad sobą i nadchodzącym sądzie, Feliks przestraszył się i powiedział: „Dosyć tego na razie! Możesz odejść. Kiedy uznam to za stosowne, poślę po ciebie”. Jednocześnie liczył na to, że Paweł zaoferuje mu łapówkę, więc często go posyłał i rozmawiał z nim.
Dzieje Apostolskie 24:24-26
Niedługo po ukończeniu studiów znalazłam się w jednopokojowym mieszkaniu w Chicago, w którym dzieliłam się z bliską przyjaciółką. To był dla mnie ekscytujący czas – miałam dwadzieścia kilka lat, zaczynałam karierę i mieszkałam w mieście, które pokochałam. To był również czas niepewności – czy będę miała pracę po zakończeniu stażu podyplomowego? Czy kiedykolwiek naprawdę będę mogła nazwać Chicago domem? Czy będę miała odwagę zakończyć niezdrowy związek, w którym byłam?
W międzyczasie moja współlokatorka odwiedziła kościół i wypełniła jedną z tych kart dla gości. W tamtych czasach kościoły często umawiały się na wizytę i ustalały terminy. Właśnie to robiły, a ona ustalała termin. Wiedziałam dokładnie, co zrobią i starałam się nie przychodzić, ale była połowa lutego w Chicago i nie miałam zamiaru iść na spacer. I rzeczywiście, kiedy skończyli rozmowę z moją współlokatorką, jedna z osób, które przychodziły, usiadła obok mnie, nie siląc się na krótką pogawędkę i wprost zapytała: „Czy wiesz, dokąd pójdziesz po śmierci?”. I oto pojawiło się pytanie, które, jak wiedziałam, zadadzą. To, którego nie chciałam usłyszeć, a co dopiero odpowiedzieć. Spojrzałam na nich przez łzy i powiedziałam: „Proszę, zostawcie mnie w spokoju”.
W dzisiejszym fragmencie spotykamy Feliksa, rzymskiego namiestnika Judei, który zwlekał z rozstrzygnięciem procesu Pawła. Był skorumpowany, o czym świadczy jego gotowość do przyjmowania łapówek (w. 26). Kiedy Paweł nauczał go o „sprawiedliwości, wstrzemięźliwości i nadchodzącym sądzie”, przestraszył się. Uznał swój grzech, ale nie chciał się z niego nawrócić. Dlatego zakończył rozmowę.
Kończąc rozmowę. Feliks i ja mamy to wspólne. Sytuacja, w której się znalazłem, nie była jednak do końca taka sama. Myślę, że Feliks przestraszył się, gdy Paweł mówił o Ewangelii i dniu sądu, ponieważ nie chciał przestać robić tego, co robił. Myślę, że jakaś jego część wiedziała, że jego sposób życia jest zły, ale kochał go i pragnął go bardziej niż Boga. Ja byłem w innym miejscu. Pomimo zewnętrznych sukcesów, wiedziałem, że nie żyję tak, jak powinienem, i wiedziałem, że potrzebuję Boga. Ale potrzebowałem pytania nie: „Dokąd pójdziesz po śmierci?”, ale raczej: „Czy wiesz, jak bardzo jesteś kochany?”. To był ból mojej duszy.
Jedyne, za co wciąż cenię tego człowieka, to jego śmiałość. Nie bał się zadać tego pytania wprost i otwarcie, zupełnie jak Paweł. Dzień Sądu jest realny i staniemy przed Bogiem, aby zdać sprawę z naszego życia. Ale to, jak niektórzy z nas akceptują tę rzeczywistość, różni się. Ja, zanim w ogóle mogłem pomyśleć o końcu świata i odwróceniu się od starych nawyków, musiałem wiedzieć, że istnieje kochający, życzliwy i współczujący Bóg, który wzywa mnie do Siebie i że nie ma nic, co mógłbym zrobić, aby powstrzymać Jego miłość.
Następne kroki
Kiedy ostatni raz dzieliłeś się z kimś miłością Boga? Jeśli minęło trochę czasu, nie osądzaj! Ale może dziś jest Twój dzień, by pomyśleć o tym, jak wyjść komuś w bólu z Dobrą Nowiną, że Bóg go kocha i pragnie być z nim.