Bożki, które sami stworzyliśmy
Laurie Buffo, wolontariuszka i pisarka, South Barrington | 28 lipca 2025 r.

W tym czasie wybuchł wielki niepokój wokół Drogi. Pewien złotnik imieniem Demetriusz, który wytwarzał srebrne świątynie Artemidy, przyniósł tamtejszym rzemieślnikom spory zysk. Zwołał ich wraz z robotnikami z pokrewnych zawodów i powiedział: „Wiecie, moi przyjaciele, że mamy z tego interesu niezły dochód. Widzicie i słyszycie, jak ten Paweł przekonał i zwiódł mnóstwo ludzi tutaj, w Efezie, i praktycznie w całej prowincji Azji. Mówi, że bogowie uczynieni ręką ludzką wcale nie są bogami. Istnieje niebezpieczeństwo nie tylko, że nasz zawód straci dobrą reputację, ale także, że świątynia wielkiej bogini Artemidy zostanie zdyskredytowana; a sama bogini, czczona w całej prowincji Azji i na świecie, zostanie pozbawiona swego boskiego majestatu”.
Dzieje Apostolskie 19:23-27
W Efezie w I wieku n.e. handel i religia były ze sobą powiązane. Dzisiejszy fragment opisuje, jak Demetriusz podburzył swoich kolegów-rzemieślników, aby powstrzymali Pawła przed głoszeniem Ewangelii. Demetriusz twierdził, że Ewangelia stanowi zagrożenie, ponieważ gdyby istniał tylko jeden prawdziwy Bóg, ich bogini Artemida zostałaby „pozbawiona boskiego majestatu”. Popyt na przedmioty religijne wytwarzane przez rzemieślników spadłby, a ich rzemiosło „straciłoby dobrą reputację”. Przekonani o podwójnym zagrożeniu dla handlu i religii, rzemieślnicy wpadli we wściekłość i wzniecili zamieszki.
Ewangelia wciąż podważa sposób życia ludzi. Choć nie czczą srebrnych posągów, wszelkiego rodzaju bożki blokują ich otwartość na Ewangelię. Na przykład choroba pozbawiła kogoś, kogo bardzo kocham, niemal wszystkiego, czym się definiowała. Moje serce pęka z jej powodu, ale jest nadzieja. Choć druzgocąca, strata uczyniła ją bardziej otwartą na Boga. W Ewangelii Mateusza 5,3 Jezus powiedział: „Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie”. Może się to wydawać sprzeczne z intuicją, ale duchowe ubóstwo może być błogosławieństwem. Kiedy wszystko idzie dobrze, ludzie mają złudzenie kontroli i nie dostrzegają swojej potrzeby Jezusa. Kiedy ich poczucie samowystarczalności zanika, może to otworzyć serca ludzi na moc większą niż oni sami – na Boga, który posiada życie wieczne.
Tak jak rzemieślnicy w dzisiejszym fragmencie obawiali się utraty swojego biznesu związanego z produkcją bożków, tak my wszyscy jesteśmy podatni na uzależnienie od bożków, które sami stworzyliśmy. Rzeczy, za którymi gonimy, by poczuć się ważnymi, lub których używamy, by zagłuszyć nieprzyjemne emocje, ostatecznie zawodzą i pozostawiają nas z poczuciem pustki. Cokolwiek cenimy najbardziej, jest potencjalnym substytutem Boga – nawet cudowne błogosławieństwa, takie jak ludzie, których kochamy. Kluczem jest stawianie Boga na pierwszym miejscu w naszych sercach, ponieważ wszystko i wszyscy inni mogą nas zawieść lub zginąć. Tylko Bóg jest w stu procentach godny zaufania. On jest naszą nieustającą pomocą. Nic nie może oddzielić nas od Jego miłości, ani teraz, ani w całej wieczności. Jeśli poświęcisz się Bogu na pierwszym miejscu, poczujesz się bezpieczniej, a twoja relacja ze wszystkim innym ulegnie poprawie.
Następne kroki
Jaka potencjalna strata wydaje ci się nie do pokonania? Poświęć trochę czasu na modlitwę i spowiedź, zastanawiając się, czy zajmuje ona pierwsze miejsce w twoim sercu. Dlaczego jest tak ważna? Czy ta rzecz definiuje twoją tożsamość lub daje ci poczucie bezpieczeństwa? Jeśli ją stracisz, na kim lub na czym byś polegał? Następnie wycisz umysł i poproś Boga, aby pomógł ci poczuć pełnię Jego miłości i odwzajemnić ją całym sercem, duszą, umysłem i siłą.