Każdy potrzebuje się wypłakać
Dan Lovaglia, pastor obozu, Camp Paradise | 17 lutego 2025 r

Gdy Jezus ujrzał ją płaczącą i płaczących Żydów, którzy z nią przyszli, wzruszył się głęboko w duchu i rozrzewnił. „Gdzieście go położyli?” – zapytał. „Panie, chodź i zobacz” – odpowiedzieli. Jezus zapłakał.
Jana 11:33-35
Kiedy ostatnio się rozpłakałeś? Wyrażanie emocji w ten sposób bywa trudne – nawet gdy tego chcemy lub potrzebujemy. Łzy są naturalne i normalne, ale tak wielu z nas powstrzymuje się przed ich swobodnym uwolnieniem. Być może wynika to z faktu, że płacz często zaskakuje nas w nieprzewidywalnych, nieoczekiwanych momentach. Nigdy nie zapomnę pierwszego razu, kiedy rozpłakałem się niekontrolowanie, gdy tylko zaczęły lecieć napisy końcowe! Są też chwile, kiedy wydaje się, że nadszedł odpowiedni moment, ale nasze serce i kanaliki łzowe pozostają od siebie odłączone. Na przykład, wciąż nie mogę uwierzyć, że nie płakałem, kiedy zmarła moja babcia.
W dzisiejszym fragmencie Chrystus wkracza w bardzo napiętą, pełną emocji scenę po pogrzebie Łazarza. Marta była zła, że Zbawiciel nie pojawił się wcześniej. Maria płakała z tego samego powodu. Zamiast reagować na którąkolwiek z sióstr Łazarza, Jezus pozwolił, by Jego najgłębsze uczucia wypłynęły na powierzchnię i wzburzyły się, szczerze się wypłakując. Pokornie wyraził odważną, emocjonalną wrażliwość, mimo że wiedział, że za chwilę dokona cudu przywracającego życie Łazarzowi. Płacząc, Jezus objawił swoje człowieczeństwo, wczuł się w rzeczywistość naszego świata i dał przykład emocjonalnej i duchowej dojrzałości. Nie znamy wszystkich szczegółów Jego głębokiego poruszenia duchowego i zatroskania, ale wyraźnie płakał za ludźmi, których kochał, i z nimi.
Chciałbym, żeby to nie była prawda, ale wciąż powszechnie słyszy się, że tylko słabi ludzie płaczą. Niektórzy żyją mitem, że dorośli chłopcy i dziewczynki nie płaczą. A ci, którzy wiedzą lepiej, mogą czuć frustrację lub wstyd, że nie płaczemy, kiedy jest to ewidentnie potrzebne. Szczerze mówiąc, wszyscy od czasu do czasu potrzebujemy się wypłakać, ale emocjonalna wrażliwość to trudna sprawa. Uwielbiam to, że możemy zajrzeć w serce Jezusa tuż przed wskrzeszeniem swojego przyjaciela Łazarza z martwych. Jego nieukrywane emocje w tej bolesnej chwili są dla nas przykładem, czy czujemy się komfortowo, wzruszając się do łez, czy nie.
Następne kroki
W swojej książce Krzyk duszy: Jak nasze emocje ujawniają najgłębsze pytania o Boga , dr Dan Allender i dr Tremper Longman III piszą:
„Emocje łączą nasz świat wewnętrzny z zewnętrznym. Świadomość tego, co czujemy, może otworzyć nas na pytania, które wolelibyśmy zignorować. Dla wielu z nas właśnie dlatego łatwiej jest nie czuć. Jednak brak odczuwania pozostawia nas jałowymi i oddalonymi od Boga i innych ludzi”.
Zastanawiając się nad łzami Jezusa za Łazarza, jak chciałbyś w tym roku rozwijać swoją emocjonalną wrażliwość wobec Boga i innych? Rozważ rozmowę z zaufanym przyjacielem.