Kolejna lekcja w trudny sposób
Mary Olsen, wolontariuszka, pisarka, South Barrington | 16 września 2024 r.

Ty zatem nie masz wymówki, ty, który osądzasz drugiego, bo w każdym przypadku, gdy osądzasz drugiego, sam siebie potępiasz, bo ty, który osądzasz, czynisz to samo. Wiemy bowiem, że sąd Boży nad tymi, którzy to czynią, opiera się na prawdzie. A ty, gdy ich osądzasz, a sam czynisz to samo, czy myślisz, że unikniesz sądu Bożego? Czyż gardzisz bogactwem Jego dobroci, cierpliwości i wyrozumiałości, nie zdając sobie sprawy, że dobroć Boża ma cię przywieść do pokuty?
Rzymian 2:1-4
Nie sądźcie, bo i wy będziecie sądzeni. Bo jakim sądem sądzicie, takim i wy będziecie sądzeni; i jaką miarą wy mierzycie, taką i wam odmierzą. Ewangelia
Mateusza 7:1-2
Osądzanie innych, a następnie bycie osądzanym za to samo… Doświadczyłem tego osobiście w potężny sposób. Ponad 30 lat temu, gdy moje dzieci były małe, zawiesiłem na siedem lat swoją pełnoetatową karierę. Jedną z moich prac dorywczych było przynoszenie ogromnych monitorów komputerowych i wież do przedszkoli, aby uczniowie mogli pracować na oprogramowaniu edukacyjnym. Było to zanim komputery stały się powszechne w domach. W tym okresie, jako przysługę dla sąsiadki, pewnego dnia opiekowałem się jej trzyletnim synkiem. Kiedy przyszła po niego, nie chciał odejść, ponieważ grał na tych nowinkach komputerowych. Wielokrotnie mówił „nie”, aż go do tego przekonała. Obserwując ich interakcje i nieposłuszeństwo małego chłopca, byłem zalewany osądzającymi myślami w umyśle i duchu.
Już następnego dnia pojechałam odebrać mojego trzyletniego synka z zabawy u innego sąsiada. Mój kochany synek rzucił się na ziemię, krzycząc i wrzeszcząc, że chce zostać i się bawić. Podniosłam go, kopiącego i walczącego. Wychodząc, złapał się za boki framugi drzwi. Oderwałam mu jeden z maleńkich paluszków, trzymając jego wijące się ciało w drugiej ręce. Szybko ponownie chwycił się framugi drzwi, gdy ruszyłam się, żeby uwolnić go z uścisku drugiej ręki. Co gorsza, mąż mojej sąsiadki wrócił z pracy i wszedł na podjazd. Miałam pełną widownię. Przejechałam dwie przecznice do domu, a on spał twardo w foteliku samochodowym. Oparłam głowę na kierownicy i z wielkim, wielkim żalem odmówiłam modlitwę spowiedzi. Mój syn nigdy wcześniej tego nie zrobił i nigdy więcej tego nie zrobił, więc głęboko wierzę, że Bóg użył tego jako sprostowania mojego osądzającego ducha.
W naszej grzesznej naturze łatwo jest osądzać innych. W Biblii jest tak wiele ostrzeżeń, aby nie ulec tej pokusie. Wierzę, że tylko dzięki ciągłemu poleganiu na Duchu Świętym możemy przezwyciężyć tę aż nazbyt naturalną reakcję.
Następne kroki
Szczerze zbadaj swoje serce. Kogo osądzasz? Czy czujesz się lepszy od osoby lub całej grupy, którą stereotypowo postrzegasz? Poproś Ducha Świętego, aby pokazał ci, gdzie musisz się nawrócić i zmienić.