Sprawa serca

Kerri Ash, wolontariuszka i pisarka, South Barrington | 24 sierpnia 2023 r.

Ty zatem nie masz wymówki, ty, który osądzasz drugiego, bo w każdym przypadku, gdy osądzasz drugiego, sam siebie potępiasz, bo ty, który osądzasz, czynisz to samo. Wiemy bowiem, że sąd Boży nad tymi, którzy to czynią, opiera się na prawdzie. A ty, gdy ich osądzasz, a sam czynisz to samo, czy myślisz, że unikniesz sądu Bożego? Czyż gardzisz bogactwem Jego dobroci, cierpliwości i wyrozumiałości, nie zdając sobie sprawy, że dobroć Boża ma cię przywieść do pokuty?
Rzymian 2:1-4


„Przepraszam za spóźnienie…” – powiedziałam bez tchu do mojej przyjaciółki, podchodząc do naszego stolika w kawiarni. Kontynuowałam litanię wymówek, które doprowadziły do ​​mojego spóźnienia. Przeprosiny za spóźnienie były dla mnie na porządku dziennym – a z każdym przeprosinami narastał we mnie wstyd i surowa samoocena, stając się podtekstem mojego codziennego życia:  

Jestem niezorganizowany i bezmyślny. 

Jestem nieuważny i nie potrafię się zorganizować.

Jestem okropną osobą.

Ta ocena samej siebie stała się dla mnie ciężkim jarzmem, gdy zaczęłam stosować ją w innych aspektach mojego życia — prowadzeniu domu, stanie mojego samochodu, niemożności nadążania z praniem rodziny, każdym zgubionym lub spóźnionym pozwoleniem… Moje niedoskonałości stały się moją tożsamością i choć bardzo się starałam, nie mogłam od nich uciec.

Widzisz, ukończyłam wszystkie warsztaty produktywności i przeczytałam wszystkie książki o organizacji czasu – nawet wypożyczyłam z biblioteki książkę o zarządzaniu czasem (i oddałam ją za późno). Jakkolwiek bym się nie starała, nie mogłam zmienić swoich działań poprzez pracę . Nie wiedziałam, że to dlatego, że mój problem nie tkwił w działaniu, ale w sercu.

Zaczęłam chodzić do chrześcijańskiego doradcy, który od razu dostrzegł, że to, kim się określam, nie pokrywa się z tym, kim według Boga jestem. Przeczytał mi Psalm 139:7-18, wplatając moje imię w każdy wers, a następnie przedstawił 1 Sm 16:7. W tym wersecie Bóg mówi nam, że nie patrzy na nas tak, jak inni. Ludzie widzą naszą zewnętrzność (czyny), ale On widzi nasze serce. To był moment skruchy, do którego doprowadził mnie mój dobry Ojciec. Modliłam się: „Boże, tak bardzo żałuję, że definiowałam siebie przez czyny, a nie przez serce. Pokaż mi, kim według Ciebie jestem”.  

Usłyszał mnie i zadziałał. Tak rozpoczęła się moja podróż z Nim ku odkryciu mojego serca. Podkreślił moje dary (przywództwo, gościnność, słuchanie, obecność i zachętę) i zaprosił mnie do działania w oparciu o nie. Zamiast żądać ode mnie poprawy moich działań, ofiarował mi łaskę i zaprosił mnie do okazania jej sobie. Z czasem poczułem, jak jarzmo staje się lżejsze, w miarę jak prawda o tym, kim jestem, wsiąkała we mnie.  

Tak jak w dzisiejszym wersecie, poprzez wszystkie moje przeprosiny, Bóg w swojej dobroci doprowadził mnie do pokuty. Nie zrozumcie mnie źle, czasami wciąż się spóźniam, a moja kanapa jest pokryta praniem, kiedy to piszę – ale ponieważ pozwoliłem sobie spojrzeć na siebie tak, jak On, moje jarzmo jest lekkie. On jest Bogiem serc.

Następne kroki 

  • Masz dość prób zmiany swoich działań? Poproś Boga, aby pokazał ci twoje serce.
  • Ta piosenka Micah Tylera, „Different”, to prośba do Boga o przemianę serca. Niech ci błogosławi.